TERESA EWA OPOKA

Kalinowe serce – fragment powieści

Z samego rana zagadnęła panią Antoninę, czy daleko stąd do miejskiej biblioteki. Staruszka kazała jej podejść do okna.

            – Widzisz ten budynek naprzeciwko?

            – Niesamowite! – jęknęła dziewczyna.

Oczywiście w każdym mieście i miasteczku w każdym normalnym kraju jest biblioteka, jednak nie każdy zapamiętały czytelnik ma takie szczęście, by móc widzieć z okna budynek cały wypełniony książkami od poddasza po piwnicę. Przynosiła stamtąd sterty książek i czytała wieczorami. Miała zamiar jak najlepiej wykorzystać czas spędzony u pani Antoniny. Słyszała o przypadkach więźniów, ograniczonych prymitywów, którzy po wielu latach odsiadki wychodzili na wolność całkowicie odmienieni i zostawali kaznodziejami lub pisarzami, kończyli studia, a wszystko to dzięki dostępowi do bibliotecznych zbiorów. Odzwyczaiła się od oglądania telewizji.

Nie wracała do pokoju, gdy staruszka skończyła odmawiać różaniec, mimo zapewnień, że włączony telewizor jej nie przeszkadza, a nawet pomaga w dobrym śnie. Nic jej nie jest w stanie obudzić do północy, przekonywała, bo potem bywa różnie, nagle otwiera oczy i tak leży do rana, rozmyślając o tym i owym. Film dobry owszem, nawet chętnie by obejrzała, ale skąd go wziąć, coraz rzadziej takie pokazują. Po serialach nadają programy od pasa w dół, a przoduje w tej rui i porubstwie jej wnuczek Ivo, producent telewizyjny; nie wiem, czy wiesz, pytała, że mam takiego wnuczka, który daleko zaszedł i on lubi się ze mną kłócić, a raczej droczyć, żeby posłuchać mojego zdania, co jest ważniejsze w życiu – od pasa w dół czy od pasa w górę i nie o goliznę się rozchodzi, tylko o serce i duszę. (…)

            Kazała sobie podać książki, które przyniosła Kalina, czytała tytuły i odkładała. Nie znała żadnej.

– Ja też dużo czytałam. Teraz już mniej, bo oczy nie te. Zawsze lubiłam czytać. A pierwsza moja książka, którą sama przesylabizowałam przez dwa wieczory i dwie noce, i do tej pory uważam, że najpiękniejsza ze wszystkich jest na świecie, to wiesz jaka?

– Nie mam pojęcia.

– A zgadnij. A dla ciebie która najpiękniejsza?

– Oj, pani Antonino, dużo mam ulubionych książek. Nie wiem, czy potrafiłabym wybrać tę jedną jedyną

– A czytałaś Trędowatą?

– Nie.

– Widzisz. Dlatego nie wiesz, jaka jest najpiękniejsza, boś Trędowatej nie przeczytała. Nawet Gombrowicz o niej pisał, że mu się podoba, że zachwycił się polską pisarką, Mniszkówną. Magda mi powiedziała. A wiesz, że jego brat tu blisko mieszkał?

– Czyj brat?

– Gombrowicza, a o kim rozmawiamy? Ciągle w Teatralnej przesiadywał. Próżniak. Tyle godzin nad kawą siedzieć! Znałam go z tamtych czasów, bo pranie zabierałam z kawiarni do domu, a potem odnosiłam. Pokazywali mi go, że to ten, co ma brata pisarza. Lubiłam popatrzeć na brata pisarza, i to jeszcze takiego, co za granicą przebywał. Wysokie sfery. Byłam zaciekawiona takimi ludźmi i moja Magdusia też była zaciekawiona, że ja widywałam starszego brata wielkiego pisarza, wypytywała mnie, a ja przecież słowa z nim nie zamieniłam, bo to hrabia był, a ja praczka, tyle co popatrzyłam zza kotary w drzwiach. Ona więcej mi powiedziała o Witoldzie, tym młodszym bracie, niż ja jej o starszym, Jerzym, co to wypijał szklankę kawy za szklanką. Z czego on żył? Dziwiłam się, bo ja, żeby przeżyć, to i pranie od ludzi brałam, i pod cmentarzem handlowałam, a on nic nie robił całe dnie i w kawiarni ciągle przesiadywał. Tak to już jest na tym świecie.

Teresa Ewa Opoka (ur. w 1948 r.) – poetka, autorka dramatów i powieści. Przez wiele lat pracowała jako nauczycielka historii w radomskich szkołach średnich. W swoim dorobku ma m.in. tom poezji Przypadki, zbiory opowiadań Miłość nad życie, Wypożyczalnia mężczyzn, a także powieści: Wszystko o Edycie, Wyspa kobiet, Naprawa i wypożyczanie mężczyzn, Żona psychopaty, Kalinowe serce, Poławiaczka dusz i dramaty Pątniczki oraz Uliczna ballada. Jest także autorką publikacji Na ścieżkach zdrowia, na którą składa się 12 reportaży powstałych na podstawie wspomnień uczestników Czerwca’76.