ANNA LITWINEK

Czarownica – fragment powieści

Mroźne powietrze otrzeźwiło Sonię odrobinę, ale nadal czuła rozgrzewający ją w środku gniew i alkohol. Oparta na ramieniu Tytusa, szła szybko, rozkopując warstwy śniegu na chodniku. Zewsząd dobiegały odgłosy sylwestrowej zabawy i przedwczesne pojedyncze wybuchy fajerwerków. Nad parkiem unosiła się złota poświata latarni. Ulicami i parkowymi alejkami przemykali spóźnieni imprezowicze. W kilku miejscach zbierały się już grupy fanów świętowania poza domem i dzieliły się butelkami musującego wina.

– Muszę złożyć życzenia Fryckowi. – Przystanęła nagle i pociągnęła Tytusa w głąb parku.

– Komu? – zdziwił się, ale poszedł za nią.

– No, Fryckowi. I potrzeć mu nos. Na szczęście.

– A ja nie dostanę w gębę za to, że ty ściskasz nos obcego faceta? – upewniał się Zaniecki.

– Nie, bo on jest z metalu.

Popiersie Chopina było przysypane do połowy śniegiem. Sonia, usiłując dosięgnąć ręką i pogłaskać kompozytora, niezgrabnie odłamała długie sople zwisające mu z nosa. Zachwiała się przy tym i niechybnie upadłaby w pryzmę śniegu, gdyby ramiona wyćwiczone we wspinaniu się na skałkach i walce z wiatrem o skrzydło spadochronu nie złapały jej w pasie.

– Uważaj, czarownico – uśmiechnął się i przyciągnął ją do siebie.

– Jak mnie nazwałeś?

Chętnie będzie udawała uszkodzony błędnik przez całą drogę do domu, byleby tylko Zaniecki nadal ją tak obejmował.

– Rudą przesądną czarownicą, która rzuca na wszystkich urok – wyszeptał nieco alkoholowym oddechem Tytus.

– Na ciebie też?

– Dawno, dawno temu. I nigdy się nie uwolniłem.

– Jesteśmy pijani.

– No i? – Zimne palce dotknęły jej karku, przyprawiając ją o lekki wstrząs, wcale nie tak nieprzyjemny, jak mogłoby się wydawać.

– No i nic – oznajmiła Sonia, postanawiając sprawdzić, czy usta przyjaciela też są zimne. Sprawdzić swoimi ustami. Nie były zimne. Były gorące niczym piekło. Zamknęła oczy przed nagłymi błyskami. Na niebo spłynęła ognista lawina fajerwerków.

Anna Litwinek (ur. 1978 r.) – pisarka urodzona w Radomiu. Z wykształcenia jest dziennikarką, plastyczką i nauczycielką. Każdy z zawodów wykonywała, pracując przez kilkanaście lat w… lotniczych bazach wojskowych oraz Dowództwie Sił Powietrznych. Lotnictwo jest jej pasją, co widać w malarstwie i pisarstwie. Zadebiutowała powieścią Czarownica. Wydała także w zarządzanym przez siebie Wydawnictwie Marruda serię książeczek dla najmłodszych o przygodach robaka Lolka. Opracowała, zilustrowała i wydała również zbiór wierszy Marii Gorzechowskiej O szczurku krokodylku. Temat lotnictwa podjęła w dwóch publikacjach: zbiorze Dziewczyny na skrzydłach oraz książce dla dzieci Awiatorzy. Opowieści o polskich lotnikach.