Duzi i mali, a nawet całkiem mali zebrali się w czwartkowe popołudnie, żeby posłuchać historii przechowanych ponad 70 lat wierszy, zapomnianej bibliotekarki, której pamięć ocaliło wydawnictwo Marruda oraz ilustracji, które powstały na papierze, a nie w programie komputerowym. Były konkursy dla dzieci, pozytywne emocje, ale i wzruszające chwile, szczególnie gdy pan Mirosław Bordziłowski opowiadał o swoim dzieciństwie i pani Marii. Zapraszamy do obejrzenia galerii z tego poruszającego spotkania oraz do czytania książki, która jest już w zbiorach biblioteki. Można ją także kupić na stronie wydawnictwa www.marruda.pl.